Przeskocz do treści

Trybunał Konstytucyjny – szacowne grono oszustów

16 grudnia 2011

Na początku tego roku pisałem o tym, że tak zwane władze straciły wszelką wiarygodność a państwo polskie staje się organizacją przestępczą. Pisałem nie tylko o rozdźwięku między władzami a społeczeństwem ale też o fabrykowaniu oskarżeń przez wymiar sprawiedliwości a nawet o mordach, których okoliczności wskazywały na udział rządzącej sitwy. Mówiłem też o używaniu sądów do eliminacji niewygodnych osób z życia publicznego. Dałem przykład Andrzeja Leppera. Nie trzeba było być prorokiem. Późniejsze wydarzenia jedynie potwierdziły to co było widać gołym okiem. Nie miałem już wątpliwości, że nadużycia sądowe to nie pojedyncze błędy lecz zorganizowana, sterowana odgórnie działalność, której towarzyszy atak na rodzinę i tradycyjne wartości spajające społeczeństwo. Latem Andrzej Lepper stracił życie w podejrzanych okolicznościach a ja trafiłem na kilka miesięcy do więzienia przy jawnie spreparowanych oskarżeniach. W październiku odbyły się ustawione wybory a w listopadzie z kolei miały miejsce brutalne prowokacje i represje policyjno-sądowe wobec uczestników Marszu Niepodległości.

W lipcu zeszłego roku złożyłem w Trybunale Konstytucyjnym skargę na eliminację obywateli z orzekania w sądach w sprawach karnych. Z prawnego punktu widzenia sprawa była oczywista. Były nawet głosy sędziów, że ustawa z 2007r. usuwająca ławników jest niekonstytucyjna. Artykuł 182 Konstytucji stanowi że „udział obywateli w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości określa ustawa”. Było zatem jasne i to nie tylko dla mnie, że ustawa mogła określać jedynie formę owego udziału, ale nie decydować czy powinien on w ogóle mieć miejsce. Jak się okazało to samo zdanie reprezentował ówczesny Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski a nawet sam Trybunał, czemu dał wyraz przy okazji wcześniejszego wyroku. Zgodnie z tymi wypowiedziami obecność ławników miała być gwarancją rzetelności sądów.

Byłem jednak już wtedy ostrzegany przez osoby dobrze rozumiejące działanie systemu, że niezawisłość sędziowska to fikcja i że dotyczy to także Trybunału Konstytucyjnego. O tym jak niewygodna była ta sprawa świadczyły trudności ze znalezieniem adwokata, który podjąłby się zadania. Media mainstreamu były powiadomione o skardze ale była ona objęta blokadą informacyjną. Jedynie obywatelskie portale zamieściły moje artykuły na ten temat. Byłem jednak pod wpływem oficjalnej propagandy o państwie prawa i trudno mi było uwierzyć, żeby osoby na poziomie sędziów najważniejszego sądu w Polsce zniżały się do poziomu prymitywnych oszustw. Jak się okazało byłem w błędzie. Typowy polski sędzia nie zna pojęcia honoru i to niezależnie od wysokości zajmowanego stanowiska. Moja skarga została odrzucona w rozpoznaniu wstępnym jako oczywiście bezzasadna. Formalnie na tego typu postanowienie przysługiwało zażalenie, ale jedynie formalnie, gdyż przymus adwokacki obowiązywał nadal a mój dotychczasowy adwokat -Antoni Szymkuć, odmówił napisania zażalenia, mimo że argumenty i to bardzo mocne, bo wcześniejszy wyrok samego Trybunału w podobnej sprawie, miał podane na tacy. W ten sposób podstawił mi nogę. Jak wspomniałem wcześniej, znalezienie adwokata do tego typu skargi jest bardzo trudne, a tu chodziło dodatkowo o napisanie samego zażalenia czyli kontynuację pracy kogo innego i to w terminie tygodniowym, a tego adwokaci nie lubią.

W tej sytuacji zażalenie napisałem sam przytaczając między innymi wspomniany już wyrok TK (z 29 listopada 2005r.) mówiący, że „Trafny jest pogląd, że z treści art. 182 wynika, iż nie jest możliwe ani całkowite wyłączenie obywateli ze sprawowania tej funkcji (wymiaru sprawiedliwości), ani takie jej zawężenie, by udział ten przybrał zakres jedynie symboliczny.” Przewidując kłopoty z przymusem adwokackim zwróciłem się do Trybunału o wyznaczenie adwokata z urzędu. Było to tym bardziej uzasadnione, że instrukcja w sprawie skargi konstytucyjnej przewiduje wyznaczenie takiego adwokata, chociaż jedynie w przypadkach trudności finansowych skarżącego. Sytuacja taka jak moja nie została przewidziana. Taka jest jednak rola sądów a szczególnie tych najwyższej rangi, żeby wypełniać luki prawne. Jest to tym bardziej istotne, że jeśli narzucony jest obowiązek prawny to powinna istnieć możliwość jego realizacji

Trybunał zachował się jednak tak jak poprzednio, czyli jak typowy polski sędzia – oszust. Moje zażalenie zostało odrzucone bez rozpatrzenia pod pretekstem braku adwokata. W uzasadnieniu ze względów formalnych przytoczono moje argumenty, ale jedynie te najmniej istotne. O wcześniejszym wyroku TK i o mojej prośbie o wyznaczenie adwokata z urzędu nie raczono wspomnieć.

Charakterystyczne jest też, że „szacowne grono” nie zareagowało na fakt oczywistego fabrykowania oskarżeń w wyroku, który był podstawą skargi. Interesowała ich jedynie obrona interesu i zakresu władzy własnej kasty. Być może chodziło też o pokazanie, kto tu rządzi.

Podsumujmy, najpierw Trybunał zrobił przekręt używając fałszywych argumentów dla odrzucenia skargi w rozpoznaniu wstępnym a następnie używając prymitywnej sztuczki prawnej uniemożliwił rozpatrzenie zażalenia. Specjalistów od manipulacji prawnych w Trybunale nie brakuje. Pierwszy numer  w rozpoznaniu wstępnym zrobił sędzia Hermeliński a oszustwa dokończyła trójka sędziów: Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz – przewodnicząca, Stanisław Rymar – sprawozdawca oraz Adam Jamróz. Tak ”szacowne grono” przestrzega konstytucji. Jeśli zatem ktoś jeszcze miał wątpliwości co do mafijno-totalitarnej natury władzy w Polsce, to powinien je stracić.

Bogdan Goczyński

P.S.

Tekst skargi konstytucyjnej i wcześniejszej korespondencji z Trybunałem jest w linkach pod moim poprzednim artykułem Trybunał Konstytucyjny w służbie szwindlerów

Tutaj załączam jedynie tekst postanowienia TK odrzucającego moje zażalenie i co za tym idzie, ostateczne utrącającego skargę.

Inne ciekawe linki

Zarzuty w stosunku do sędziów Trybunału Konstytucyjnego.

Polska pod sąd Obywatelski – nabór do Trybunału

From → Uncategorized

4 Komentarze
  1. multimir permalink

    Czyli aktualna sytuacja wygląda tak, że system przyparty do muru, pociągnął za swoje sznurki co uczyniło sprawę zablokowaną na jej normalnej drodze rozpatrywania. Nie rezygnując z jej odblokowania, pozostaje działanie obliczone na upowszechnianie wiedzy o faktycznym stanie całej sfery prawnej w Polsce. Pisze „całej sfery prawnej” bo co do prokuratury nie wątpliwości a udział adwokatów w procederze co jakiś czas wyraźnie daje znać o sobie.

    Pytanie co dalej? Gdzie indziej pisałem o nagłaśnianiu rozkładu prawa w państwie za pomocą
    Strasburga. Teraz przychodzi mi też do głowy, że korzystając z popularności sprawy, można
    wystosować petycję do polityków w tej sprawie. Coś w rodzaju uruchomienia tematu zmuszającego polityków do jawnego zapoznania się z nim i zajęcia stanowiska. Takiego postawienia sprawy, aby polityk musiał ustosunkować się do tak poważnego problemu jakim jest polski stan prawa.

    Trzeba też próbować uruchomić medialną debatę w tej sprawie.

    Żelazo stygnie.

    Przy okazji tych prób, wyjdzie też kto jest kto w inetrnecie. Kto naprawdę działa dla dobra ogólnego a kto tylko udaje z różnych powodów, jak np. adwokatura udająca niezależność a w rzeczywistości będąca tym samym środowiskiem prawnym służącym władzy.

  2. Dziadek Franek permalink

    Panie Bogdanie, przeczytałem Pańską wypowiedź i rozumiem rozgoryczenie. Od 10 lat dopominam się, aby sędziowie przestrzegali obowiązujących zapisów prawa, ale nijak to do nich nie dociera. Pańskie argumenty: „prymitywne sztuczki prawne” i że „Interesowała ich jedynie obrona interesu i zakresu władzy własnej kasty. Być może chodziło też o pokazanie, kto tu rządzi”, precyzują moje dotychczasowe spostrzeżenia i potwierdzają, iż praktyki te „grasują” we wszystkich instancjach sądowych.
    W moim przypadku, obowiązujące przepisy prawa zawierają w swojej treści twierdzenia matematyczne (chodzi tu o obliczenie należnej emerytury) i takich reguł pod żadnym pozorem nie wolno zmieniać ani interpretować, tak jak to się robi w potocznym rozumowaniu, bo wtedy wynik obliczeń zostanie zafałszowany.
    Sędziowie wraz z całym zapleczem pomocniczym nie mogą zrozumieć prostego obliczenia przeciętnej wartości podstawy wymiaru składki (zarobku) z danego roku i z determinacją, podważającą podstawowy poziom wiedzy, upierają się przy „interpretacji”, że jest to dochód tego roku. Nie potrafią uzasadnić dlaczego taki fałsz jest zgodny z prawem i kanonami wiedzy i jak Pan zauważył, „przytoczono (moje) argumenty, ale jedynie te najmniej istotne”. Myślę, że wskazana przez Pana buta, że „chodzi tu o pokazanie , kto tu rządzi”, służy do zatuszowania braków swojej wiedzy?

  3. KLIKNIJ I OGLĄDAJ!!!

    WYSTARCZY, ŻE NACIŚNIESZ W NAZWĘ FILMU, BĄDŹ W ZDJĘCIE, A MOŻESZ OGLĄDAĆ ONLINE WYBRANY PRZEZ CIEBIE FILM Z NASZEJ KOLEKCJI FILMÓW PRAWDY.

    LINK: https://filmyprawdy.wordpress.com/2012/01/12/kliknij-i-ogladaj/

    Więcej informacji: https://filmyprawdy.wordpress.com/

    Pozdrawiamy
    Redakcja Filmy Prawdy

Trackbacks & Pingbacks

  1. Czy w Polsce istnieje prawo własności? « B.Goczynski's Blog

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.